Biłgoraj rowerowo

Biłgoraj otaczają z jednej strony rozległe lasy Puszczy Solskiej, a z drugiej o rzut beretem zaczynają się pokaźne i widokowe pagóry Roztocza Zachodniego. Wyjątkowe jest to, że nie ma drugiego takiego miejsca w regionie, gdzie wyznakowano by tak wiele tak różnych szlaków rowerowych. W tym sezonie doszedł nowy szlak, znakowany kolorem czarnym, który spokojnie można nazwać rowerową obwodnicą Biłgoraja. Łączy on niemal wszystkie tutejsze szlaki i ma następujący przebieg: Korytków Duży (kościół) – Andrzejówka – Ciosmy – Bidaczów Stary – Nowy Bidaczów – Ruda Zagrody – Dereźnia – Okrągłe – Brodziaki – Wola Duża – Hedwiżyn – Kajetanówka – Żelebsko – Ignatówka – Rapy Dylańskie – zalew Bojary – Nadrzecze (koniec prawdopodobnie przy siedzibie Fundacji Kresy 2000, brak znaku końcowego). Razem 97 km.

W zamyśle twórców szlak miał stanowić pętlę, jednak nie udało się uzyskać zgody na poprowadzenie trasy wzdłuż fragmentu szosy Lublin – Biłgoraj, ale też ruch tam duży, a sama droga nie jest specjalnie szeroka. Kto chce samodzielnie zamknąć pętlę, musi trochę wrócić i kontynuować jazdę szosami do Korytkowa. Razem jest to więc nieco ponad 100 km jazdy! Na zdjęciu odcinek puszczański szlaku, na płn. od Dąbrowicy.

Korona Bieszczadów zdobyta!

Koronę Bieszczadów zaproponował oddział PTTK w Sanoku w 2017 r. Tworzy ją 15 szczytów z najwyższą Tarnicą na czele (1346 m n.p.m.). Wszystkie je znam, na niektóre wchodziłem wielokrotnie, z jednym jednak wyjątkiem: Hyrlata (1103 m n.p.m.) koło Cisnej. Jak się dziś okazało, zielony szlak wiodący na szczyt jest bardzo ładny, choć odchudzający. Od Żubraczego na Hyrlatą mamy nieco ponad 400 m przewyższenia, z czego 300 odrabiamy zaraz na samym początku: cały czas ostro w górę, nie ma zmiłuj. Ale potem jest już łagodniej, pojawiają się widokowe polany. Całkowicie oczarowała mnie Wielka Polana, już pod samą Hyrlatą, rozległe widoki i to na oba boki! Sama Hyrlata też fascynująca, to jedna z najlepszych w Bieszczadach miejscówek na jagody! A turystów tu niewielu… nadal…

Spotkanie z Linią Mołotowa

Wędrowałem ostatnio po roztoczańskim fragmencie tzw. Linii Mołotowa, budowanej przez ZSRR w latach 1940-1941. Fortyfikacje tworzyły pas, na który składały się węzły obronne o szerokości 6-10 km i głębokości 5-10 km. Węzły te tworzyło 3-5 punktów oporu z 15-20 schronami. W momencie ataku III Rzeszy na Związek Sowiecki (22 czerwca 1941, operacja Barbarossa) ukończono zaledwie ok. 25% planowanych umocnień i to niekoniecznie w miejscach najważniejszych pod względem obrony. Linia szybko upadła.

Moja wędrówka związana była z dość dziwną ścieżką rowerową, której tablice postawiono w rejonie Rudki i Brusna. Niebawem napiszę o niej więcej, na razie zdjęcie ciekawego schronu bojowego, na którego szczycie umieszczono ambonę myśliwską.

Skalne wąwozy w Chmielach

Jakiś czas temu kolega Wojtek Pysz z internetowej Grupy Turystycznej Roztocze (GTR) na Geoportalu odnalazł tzw.Jaskinię Pedagogów w leśnym interiorze pomiędzy Brusnem a dawną wsią Chmiele. Wykorzystałem podane tam współrzędne GPS i wyruszyłem w teren. Jaskini tam nie było, ale i tak trafiła się ciekawa wycieczka  do skalnych wąwozów i mikro-jaskiń.

Pełna relacja

Krzyż z Bełżca, który “pije” wodę

Wśród największych ciekawostek okolic Bełżca wskazać należy na nietypowy kamienny krzyż z okrągłą podstawą w Bełżcu Zagórze (obecnie ul. Reja, pierwotnie ul. Partyzantów, niezmiennie blisko wody). Według podań, podczas suszy krzyż ten wkładano do pobliskiej rzeki Kryniczki w intencji szybkiego sprowadzenia opadów. Tak długo pił on wodę, aż przyszły deszcze. Wtedy przenoszono go ponownie na jego podstawowe miejsce. Dom, który stał na tej posesji już nie istnieje, ale krzyż ma się dobrze. Nie jest już jednak wstawiany do wody, a szkoda, bo susze trafiają się w ostatnich latach coraz częściej.

Roztoczańskie wodospady

Tutaj zwie się je szumami. Te najbardziej znane zobaczymy w rezerwatach Nad Tanwią, Czartowe Pole i Szum. Niektóre znajdują się na szlakach turystycznych, inne poza nimi. Swego czasu jednym z trudniejszych do odnalezienia był wodospad na Różańcu k. Płazowa, położony w środku Puszczy Solskiej. Obecnie tuż co obok prowadzi wygodna droga leśna Lasów Państwowych.

Kolekcja roztoczańskich wodospadów:
https://roztocze24.info/?page_id=866

Koleją na Roztocze na wakacje

Jak zwykle w drodze na Roztocze w wakacje zachęcam do skorzystania z komunikacji kolejowej.

CODZIENNIE
Codziennie w wakacje kursować będą pociągi pospieszne spółki PKP Intercity:
ZAMOYSKI relacji PIŁA – HRUBIESZÓW, przez m.in. Warszawę, Lublin i Zamość.
HETMAN relacji WROCŁAW – HRUBIESZÓW, przez m.in. Kraków, Rzeszów, Zwierzyniec i Zamość.
Codziennie kursują także osobowe szynobusy Przewozów Regionalnych w relacji LUBLIN – ZAMOŚĆ.
ROZTOCZE relacji ZAMOŚĆ – KATOWICE, przez Zwierzyniec, Biłgoraj, Rzeszów i Kraków.
Codziennie kursują także szynobusy i pociągi pospieszne na trasie LUBLIN – KRAŚNIK – ROZWADÓW.

W SOBOTY I NIEDZIELE
W każdą wakacyjną sobotę i niedzielę będzie można skorzystać z szynobusów Przewozów Regionalnych. To kursy osobowe, zatrzymujące się na wszystkich stacjach.
Oferta obejmuje dwa połączenia z Lublina w relacjach:
LUBLIN – BEŁŻEC (skomunikowany z pociągiem z Warszawy, zatrzymuje się m.in. na stacjach: Zawada, Zwierzyniec, Józefów Roztoczański, Susiec) i
LUBLIN – JAROSŁAW (zatrzymuje się m.in. na stacjach: Zawada, Zwierzyniec, Józefów Roztoczański, Susiec, Bełżec, Horyniec, Lubaczów).
Obie pary pociągów na stacji Zawada skomunikowane są z szynobusami łącznikowymi z i do ZAMOŚCIA.
Ponadto uruchomiono jedną parę szynobusów w relacji RZESZÓW – ZAMOŚĆ (zatrzymuje się m.in. na stacjach Jarosław, Lubaczów, Horyniec, Bełżec, Susiec, Józefów, Zwierzyniec).

Przy okazji warto polecić jeszcze jedną piękną linię kolejową na pobliskim Polesiu, to trasa Chełm – Włodawa. Szynobusy będą ją obsługiwały w wakacyjne soboty i niedziele.

PONIEDZIAŁEK – PIĄTEK
Ofertę uzupełniają połączenia szynobusowe w relacji RZESZÓW/JAROSŁAW – HORYNIEC, dwa od poniedziałku do piątku, jedno dodatkowo w niedziele.

Szczegóły na kolejowym portalupasażera.pl.

Oferta kolejowa dla Roztocza na wakacje pierwotnie miała być obszerniejsza, ale w dobie pandemii koronawirusa i gigantycznych strat w sektorze transportowym po powszechnej kwarantannie i tak cieszmy się z tego, co mamy.