Centralny Szlak Rowerowy Roztocza, etap III: Hrebenne – Lwów

Hrebenne – Rawa Ruska – Potylicz – Magierów – Krechów (możliwa trasa boczna do Żółkwi) – Dąbrowa (możliwa trasa boczna do Iwano-Frankowa) – Lwów

Na Ukrainie wyznakowano najpierw lokalny szlak Żółkiew – Krechów – Lwów (zielony). W dużej mierze właśnie z nim pokrywać się ma projektowana trzecia część  Centralnego Szlaku Rowerowego Roztocza (docelowo znaki czerwone). Uwaga! Przejście graniczne w Hrebennem nie jest na razie przewidziane do odprawiania rowerzystów. Rowery można jednak bez problemu przewieźć w przyczepie samochodowej.

Pierwsza miejcowość po przekroczeniu granicy to Rawa Ruska. Oto widok na to miasteczko z brzegu rzeki Rata.

Stąd boczną szosą jedziemy do Potylicza. Znajduje się tu jedna z najpiękniejszych roztoczańskich drewnianych cerkwi.

Teraz czas na Klebany i Dubrivkę.

Dalej Zamok (w pobliżu Monastyrek, faktycznie jest tam monastyr). Za Magierowem trudny odcinek terenowy (można objechać szosami dookoła).

Następnie Ruda Krechowska i ponownie utwardzana droga. Zobaczyć tu można przyjemne stawy…

… a także cmentarz, prawdopodobnie z okresu I wojny światowej. Niedaleko stąd do monastyru w Krechowie (poświęcam mu oddzielną stronę w dziale Wycieczki, zakładka Roztocze Południowe).

Planowany Centralny Szlak Rowerowy ma tu rozchodzić się w dwóch kierunkach. Na wschód można stąd pojechać do Żółkwi.

Tym razem z Krechowa jedziemy jednak na południe. W Dąbrowie (Dubrowycza) kolejny raz planowany szlak ma rozchodzić się w dwóch kierunkach.

W lewo najkrótsza droga do Lwowa, w prawo droga dłuższa, ale ciekawsza – i tę właśnie wybieramy. Za lasem słynny Janowski Staw w Janowie Lwowskim (Iwano-Frankowe).

Teraz jeszcze krótka jazda do pobliskiego Stradcza, słynnego z intrygującej jaskini (poświęcam jej oddzielną stronę w dziale Wycieczki, zakładce Roztocze Ukraińskie). Tu południowa odnoga Centralnego Szlaku ma się kończyć. Dziwny to pomysł, tym bardziej, że lokalny znakowany szlak ukraiński prowadzi dalej – i tę właśnie opcję polecam. Niebawem skręcamy w lewo i jedziemy przez Żornyska (ogromne barszcze Sosnowskiego) do Jasnysk. Tu kopalniany zalew. Woda ma ciekawą barwę.

W Jasnyskach docieramy do prostopadłej szosy. Skręcamy w prawo – prosto w kierunku Lwowa. Po drodze przedwojenny kurort Brzuchowice. Kawałeczek za stacją kolejową (linia Lwów – Rawa Ruska) projektowany Centralny Szlak Rowerowy ma się kończyć. Szlak ukraiński ponownie prowadzi jednak dalej – i słusznie. A potem to już tylko Lwów…

Lato 2005 (bez mapy) i lato 2007 r. (z mapą)