Kwiat Jabłoni w Lublinie

W końcu udało nam się być na koncercie naszego ulubionego zespołu młodego pokolenia, którym jest właśnie Kwiat Jabłoni! Kasia i Jacek + coraz bardziej rozrastający się zespół spełnili wszelkie oczekiwania, 25 piosenek i prawie 3 godziny pięknych dźwięków! Genialne melodie z poprzednich płyt (Niemożliwe, Drogi proste, Buka, Przezroczysty świat, Wzięli zamknęli mi klub, Szary świat, Wodymidaj, Mogło być nic, Dziś późno pójdę spać), wyjątkowo mocno w obecnych czasach brzmiący cover T. Love Nie, nie, nie i niemal po całości (11 z 12 numerów) zagrana najnowsza płyta Pokaz slajdów. Nie zabrakło dynamicznego Od nowa i nostalgicznego Dom. No i goście. Było mega! Kto nie był, niech żałuje!

Czytaj dalej „Kwiat Jabłoni w Lublinie”

Stare Dobre Małżeństwo w Bieszczadach

Ubiegłoroczne bieszczadzkie koncerty SDM były dużym wydarzeniem, nic dziwnego, że i w tym roku na dwa sierpniowe koncerty na stację kolejki wąskotorowej Majdan k. Cisnej ściągnęły tłumy. O ile jednak koncerty z 2022 r. miały silny rys bieszczadzki – zespół promował wtedy bieszczadzki właśnie album Schronisko Aniołów (którym na marginesie jest stacja Majdan) to w tym roku bieszczadzkie pieśni były tylko dwie:  Gdzieście mi dziś i oczywiście Bieszczadzkie Anioły. Poprzednio tak pół na pół były pieśni Stachury i Ziemianina, tym razem dominował Stachura. Mi to pasowało, bo był to po prostu całkiem inny koncert, a nie powtórzenie wydarzenia. Jak powiedział Krzysztof Myszkowski: od Stachury się zaczęło i nie byłoby niczego, gdyby nie Stachura. To prawda. Inna sprawa, że w tym metafizycznych bieszczadzko-wąskotorowych okolicznościach przyrody cokolwiek by SDM nie zagrało byłoby i tak mega! Wystarczy wspomnieć, że zanim ten pierwszy koncert z 12 sierpnia się zaczął publiczność zdążyła już przynajmniej trzykrotnie odśpiewać po całości Bieszczadzkie Anioły. Lepszego wprowadzenia w klimat koncertu wyobrazić sobie nie można! 

Czytaj dalej „Stare Dobre Małżeństwo w Bieszczadach”

Deep Purple w Krakowie

To była potężna dawka hard rocka, cały koncert trwał bowiem prawie 8 godzin, od 16 prawie do północy. Ja wybrałem się na dwa ostatnie występy.

Najpierw Nazareth. Panowie mocno grają, ale mają też szczęście do ballad,. Na koncercie pięknie wybrzmiały najpierw Dream On, a potem Love Hurts.

No a potem Deep Purple. Ian Gillan w znakomitej formie wokalnej. Pierwsze 4 bardzo energetyczne utwory bez żadnej przerwy pomiędzy, a już pierwszy utwór bardzo mocny: Highway star.

Czytaj dalej „Deep Purple w Krakowie”

Dżem w Lublinie 16.04.2023

Dżem to nasz najważniejszy zespół blues-rockowy. Zespół, któremu po śmierci Ryszarda Riedla udało się znaleźć wokalistów, których fani zaakceptowali. Najpierw był to Jacek Dewódzki, a potem Maciej Balcar. I bardzo dobrze, te piękne dźwięki najlepiej brzmią na żywo! Nasze najlepsze koncerty Dżemu to te symfoniczne w nieczynnej obecnie niestety warszawskiej sali kongresowej. Ale na zwykłe elektryczne też warto przyjść, muzyka broni się sama! Setlista zawsze trochę inna, choć wiadomo, że Cegła i Whisky muszą być zagrane. Po drodze nowa piosenka Ty wiesz, ja wiem. Może zwiastun nowej płyty?

Czytaj dalej „Dżem w Lublinie 16.04.2023”

Katie Melua w Warszawie 11.04.2023

Katie Melua zadebiutowała dokładnie 20 lat temu w 2003 r. albumem Call Off the Search, który świetnie sprzedał się na całym świecie z wyjątkiem USA. Ten wyjątek miał już dotyczyć wszystkich następnych płyt tej artystki. Wydany dwa lata później album Piece by piece tylko potwierdził klasę Katie. No ale to właśnie na nim znalazły się tak piękne utwory, jak Nine milion bicycles, Spider’s web, I cried for You, Piece by piece, czy Shy boy. Melua stała się idolem nastolatków i nie tylko. Do moich ulubionych piosenek dodaję jeszcze przynajmniej The flood z z albumu The house z 2010 r. Wszystkie te piękne pieśni zabrzmiały na naszym pierwszym koncercie Katie, w zamkniętej dziś niestety słynnej sali kongresowej pałacu kultury i nauki w Warszawie 12 listopada 2012 r. Na marginesie, to był ostatni koncert w tej słynnej sali!

Czytaj dalej „Katie Melua w Warszawie 11.04.2023”

Kamil Bednarek w Warszawie 24.03.23

Ależ się zadziało wczoraj w warszawskim klubie Stodoła! Energia płynąca ze sceny mogła spokojnie zastąpić całkiem dużą elektrownię! A nie była to zwykła energia a niesamowicie POZYTYWNA energia! I pozytywne przesłanie: 0 wadze samoakceptacji, znaczeniu przyjaciół, wartości, a w szczególności miłości!

Kamil Bednarek, klub wypełniony po brzegi i 2 godziny świetnej zabawy! Kto stał pod sceną przy pewnej dozie szczęścia mógł nawet przybić piątkę artyście, bo ten w pewnym momencie wszedł po prostu w tłum! Koncert podsumowywał 15 lat obecności Kamila na scenie, co było okazją do przypomnienia też kilku może już nieco zapomnianych starszych numerów. Nowych, z płyty Bednarek inaczej, też nie zabrakło, choć nie było mojego ulubionego singla z tego albumu: Bądź przy mnie. Za to była Agnieszka Musiał, która w duecie z Kamilem zaśpiewała piękną pieśń Jestem u siebie. To był jeden z tych koncertów, które potem wspomina się latami, ale – jak wiadomo – takie koncerty, jak ten nie zdarzają się zbyt często!

Czytaj dalej „Kamil Bednarek w Warszawie 24.03.23”

Stare Dobre Małżeństwo w Bieszczadach

Gdzieś tak zaraz po sylwestrze dowiedziałem się, że Stare Dobre Małżeństwo zagra latem bieszczadzki koncert na głównej stacji kolejki wąskotorowej pod Cisną pod hasłem Schronisko Aniołów (tytuł tak nowej piosenki, jak i płyty). Koncert z 13 sierpnia wyprzedał się błyskawicznie, ale zaraz zorganizowano drugi 14 sierpnia. No i na ten bilety udało się już nabyć! Niebanalne miejsce występu (ławki między szynami, z pociągiem w tle sceny) i fakt, że to są Bieszczady sugerował, że i setlista będzie niebanalna. No i była! Wysłuchanie hymnu (jak sam określa tę pieśń Krzysztof Myszkowski) Bieszczadzkie Anioły na żywo w Bieszczadach (i to dwa razy tego wieczoru!) to niezwykłe przeżycie! Setlista ku naszej wielkiej radości obejmowała głównie pieśni Stachury + to co najpiękniejsze u Ziemianina. Dużo pieśni od lat nie granych, w tych najstarszych! No i te genialne skrzypce Wojciecha Czemplika! Tylko on potrafi tak zagrać Niebrookliński most… A usłyszeliśmy też m.in. Jak, Gloria, Z nim będzie szczęśliwsza, Wstaje nowy dzień, Jest już za późno, nie jest za późno, Dla wszystkich starczy miejsca, nawet Majka się pojawiła (choć we fragmencie). Do tego wspomniane Bieszczadzkie Anioły, Rynek w Tymbarku, Czarny blues o 4 nad ranem czy W Leluchowie. Raj na ziemi! W czasie bisów kilka utworów Krzysztof wykonał solo, pozostali muzycy zasiedli sobie na ten czas w pobliskim wagonie bieszczadzkiej wąskotorówki… Na finał ponownie wszyscy razem na scenie. Bieszczadzkie Anioły. W każdym wymiarze. Nie tylko metafizycznym.

Guns’n’Roses w Warszawie 2022

Pierwszy duży koncert w Polsce po dwuletniej przerwie, gdy światowe tournée odbywał pewien wirus. Start o 19.26 od oryginalnej animacji. A potem aż 3,5 godz. (!!!!!) rock’n’rolla! 32 kawałki! Wszystkie słynne przeboje, tak własne, jak i równie słynne covery! Aż 8 piosenek z Appetite for Destruction, w tym absolutnie genialne Sweet Child O’Mine – solówka Slasha nie do podrobienia! Co tu dużo gadać, I was taken down to the Paradise City… in the Jungle…

Czytaj dalej „Guns’n’Roses w Warszawie 2022”

Clannad w Warszawie

Pierwsze po covidowej przerwie muzyczne spotkanie na żywo wypadło dla nas w warszawskim klubie Stodoła 4.05.2022. To był genialny koncert zespołu CLANNAD. Pożegnalna (niestety!) trasa dała kapeli szansę na przygotowanie przekrojowego materiału wyjątkowej urody. Wiele utworów nie granych od lat, albo nawet nie granych na żywo dotąd nigdy. 2 godz. 30 minut piękna! Biorąc pod uwagę, że muzycy zaczynali swoją przygodę pod koniec lat 60. To już ponad 50 lat na scenie!

Czytaj dalej „Clannad w Warszawie”