Kolejkę wąskotorową w majątku Ruda Różaniecka wybudował właściciel baron Hugo Wattmann w latach 30. XX w. Jej przebieg można odnaleźć na mapach WIG z tego okresu. Co ciekawe, służyła ona głównie do obsługi hodowli karpi. Warto dodać, że tradycje rybackie w tej okolicy sięgają XVIII w. i odnoszą się do pstrągów i właśnie karpi. Hodowli pstrągów zaniechano w 1932 r. z uwagi na niską opłacalność. Inaczej było z karpiami, choć w tym przypadku to wpływ ustawy sejmowej o parcelacji majątków państwowych oraz nadwyżek gruntów rolniczych w folwarkach prywatnych. Ponieważ nie obejmowała ona stawów, aby zapobiec podziałowi majątku, Wattmann zdecydował się na ogromne inwestycje w tym właśnie zakresie, zaciągając kredyt na aż 3 mln. złotych. Wiele z tych obiektów istnieje do dziś, a tradycje rybackie podtrzymuje gospodarstwo Zarząd Dóbr Smolin s.c.
Kolejka Wattmanna prowadziła od stawów Sopilne do folwarku w Rudzie Różanieckiej, a jej trasa liczyła 5,5 km. Dostarczała pasze dla ryb (suszone mięso i łubin) oraz obornik na pola. W drugą stronę transportowane były ryby i płody rolne, sprzedawane następnie nie tylko w kraju, ale i za granicą. Niestety, spłata wysokiego kredytu nie była prosta i Wattmann musiał także sprzedawać drewno, w tym celu masowo wycinał lasy.
W przypadku kolejki niewiele zachowało się śladów, głównie pozostałości nasypu, szczególnie ciekawie prezentujące się na początkowym odcinku.
Trasę pokonaliśmy pieszo pod koniec sierpnia 2017 r. jako drużyna turystyczno-kolejowa w składzie Paweł Rydzewski (GERP, Grupa Eksploratorów Roztocza Południowego) i Artur Pawłowski.
Najprościej do stawów Sopilne trafić za drogą zaczynającą się na tuż za mostem na Różańcu (po jego południowej stronie) w Rudzie Różanieckiej.
Poniżej przebieg trasy. Kolorem czarnym zaznaczyłem fragment, które obecnie nie jest możliwy do przejścia piechotą, z uwagi na zagrodzenie młodników, a dalej gąszcz młodego sosnowego lasu.
0,0 km – początek trasy, przy płn. skraju stawów. Miejsce wyjątkowe, z klimatem.
Wkraczamy do równie pięknego lasu. Niebawem skręt w lewo. Przekraczamy most na Różańcu. 350 m – opuszczamy wygodną drogę leśną przedzierając się wzdłuż nasypu (bezpośrednio się to nie uda, z uwagi na bagienko) w kierunku płn. Dalej nasyp staje się wyraźny.
1 km – osiągamy asfaltową drogę Lasów Państwowych Ruda Różaniecka – stawy Koman. Idziemy za nią w dotychczasowym kierunku. Droga, a dawniej kolejka, przecina rozkopaną wydmę.
3 km – zaczynają się rozległe wyręby. Trzymając się ścieżki na ich skraju musimy nieco oddalić się od dawnego nasypu, tu z resztą całkowicie zatartego.
Dodatkową przeszkodę stanowi duża ogrodzona szkółka leśna. Obchodzimy ją z lewej strony trafiając ponownie na główniejszą drogę leśną. Prowadzi ona pomiędzy kolejnymi szkółkami leśnymi. Nawet, gdyby ich nie było i tak przejście trasą kolejki nie byłoby możliwe, gdyż dalej wyrósł na niej wyjątkowo gesty młodnik sosnowy. Trafiamy na kolejna asfaltówkę Lasów Państwowych. Udajemy się w prawo i po 200 m osiągamy dawny nasyp. Skręcamy w lewo, w las, za główną drogą leśną.
4,5 km osiągamy skraj stawów w Rudzie Różanieckiej. Uwaga! Kolejka nie wprowadzała na groblę wiodąc dalej dotychczasową drogą leśną. Prze dnami pełen uroku odcinek wiodący wśród kolejnych, zagubionych w puszczy stawów. To tu działa gospodarstwo rybackie Zarząd Dóbr Smolin s.c.
5,5 km – osiągamy zabudowania folwarku i wspomnianą szosę Susiec – Ruda Różaniecka.
Sierpień 2017