Dodałem właśnie 3 artykuły publikowane w ostatnich latach w Gazecie Horynieckiej: o reperach na kolei, Stanisławie Kobosie “Wrzosie” i deskalach Arkadiusza Andrejkowa.
4 artykuł z aktualnego numeru Gazety Horynieckiej zamieszczę już niebawem.
Turystyczna strona Artura Pawłowskiego
Dodałem właśnie 3 artykuły publikowane w ostatnich latach w Gazecie Horynieckiej: o reperach na kolei, Stanisławie Kobosie “Wrzosie” i deskalach Arkadiusza Andrejkowa.
4 artykuł z aktualnego numeru Gazety Horynieckiej zamieszczę już niebawem.
Łówcza to wieś notowana już w 1483 r. Zobaczyć tu można m.in. ciekawą cerkiew, a niegdyś także dwór i park dworski. Właściwie to do końca nie wiadomo kiedy dwór dokładnie powstał. Wiadomo jednak np., że ostatnimi właścicielami przed wybuchem II wojny światowej byli Liptayowie. Później przez wiele lat miejsce to tonęło w krzakach. Bodaj w 2022 r. zostało odsłonięte staraniem mieszkańców i burmistrza i wygląda teraz pięknie. Zachowały się pomnikowe drzewa i ciekawe pozostałości po zabudowaniach dworskich, w tym widoczna na zdjęciu piwniczka. Miejsce z klimatem!
Jak co roku spotkaliśmy się 11 listopada, aby wyruszyć na wspólną wędrówkę po bezdrożach, tym razem w rejonie Woli Wielkiej. 54 osoby i 1 pies. Potem obiadek U Rubina w Narolu i slajdowisko w szkole w Werchracie. Pięknie było! GTR to Grupa Turystyczna Roztocze: https://forum.roztocze.org.pl/
Ciekawie zaaranżowane wnętrze wieży obserwatorium astronomicznego w Tymcach (kiedyś była to kolejowa wieża ciśnień). Wieża ma taras widokowy. W pogodne dni możliwa jest też obserwacja słońca. Prawdopodobnie jedyne obserwatorium, do którego można dojechać koleją, w pobliżu jest bowiem stacja Basznia Dolna, od której do obserwatorium prowadzi wygodna żwirowa droga. Jeżeli będziecie w okolicy Lubaczowa, warto zajrzeć.
Zalew w Młynkach k. Narola to miejsce pięknie zagospodarowane i pełne uroku samo w sobie. No i jest tu telefon, z którego można dodzwonić się nawet do Narni! Dziękuję pani Bożenie Skórskiej za wskazanie tej fantastycznej miejscówki w jej nowej odsłonie!
Rozpoczynają się wakacje, a wraz z nimi na roztoczańską linię kolejową powracają połączenia pasażerskie. Przez całe wakacje codziennie będą kursowały dwie pary szynobusów pomiędzy Lublinem a Bełżcem (w Zawadzie skomunikowane z szynobusem z/do Zamościa) przez m.in. Zwierzyniec i Susiec. W soboty i niedziele jedna z tych par pojedzie do Jarosławia, a ponadto także w weekendy będzie kursował szynobus Rzeszów – Bełżec – Zamość. Ciekawostką są nowe perony i przystanki. Na zdjęciu nowy peron na stacji Długi Kąt. Więcej w moim przewodniku kolejowym:
https://roztocze24.info/?page_id=810
Roztocze słynie z małych, acz pełnych uroku wodospadów zwanych szumami. Jeden z mniej znanych jeszcze niedawno znajdował się na terenie dawnej wsi Hrymaki (gmina Cieszanów). Szumiał spokojnie nieopodal mostu (po jego wsch. stronie) na dopływie Brusieńki. No i właściwie nadal się tam znajduje, tyle, że pracowite bobry utworzyły głębokie rozlewisko i wodospad znalazł się pod wodą. Gdzieś tak centralnie na wprost, zaraz za żeremiem.
Więcej o roztoczańskich wodospadach:
https://roztocze24.info/?page_id=866
To okolice Nowin Horynieckich, wzgórze o słusznej w tym miejscu nazwie Buczyna. Najciekawszy z grupy głazów tworzących tajemniczy krąg, ponoć miejsce pogańskiego kultu ze słońcem związanego. Na zdjęciu głaz dyskretnie przykryty jest śniegiem. Jesienny rajd internetowej Grupy Turystycznej Roztocze GTR (https://forum.roztocze.org.pl/) z 2007 r. Już wtedy prowadził tędy zielony pieszy szlak turystyczny Brata Alberta: Horyniec – Narol.
Dziś, jak co roku w Święto Niepodległości 11 listopada, odbył się jesienny rajd Grupy Turystycznej Roztocze GTR (roztocze.org.pl). Rajd jubileuszowy, bo wędrowaliśmy już po raz 20, przy czym osobiście byłem na aż 17 z tych 20 rajdów! Tym razem w wyjątkowo licznym, bo wynoszącym aż 70 uczestników, składzie eksplorowaliśmy chaszcze na płd. od Werchraty. 17 km pieszo. Potem pyszny obiadek U Rubina w Narolu. Ja wybrałem efektowny schab. Następnie slajdowisko, ale tym razem musiałem je odpuścić wyruszając ku kolejnej przygodzie…
Taki piękny krzyż z 1831 r. zobaczyć można w lesie na wsch. od cmentarza w Hucie Różanieckiej. Przeczytałem o nim w wakacje 2020 r. na forum bliskiej mi internetowej Grupy Turystycznej Roztocze, ale dopiero teraz przyszło go szukać w terenie. Warto! Tym bardziej, że oprócz tego krzyża po drodze są dwa inne, też ciekawe, przy czym jeden z nich w malowniczej ruinie.