Świetna propozycja na wiosnę – zapraszam na spotkanie ze ścieżką w Leśnictwie Werechanie, nieopodal wsi Pawłówka na wsch. od Tomaszowa Lubelskiego. Piękne wąwozy i tylko 2 km spaceru! Więcej zdjęć.

Turystyczna strona Artura Pawłowskiego
Świetna propozycja na wiosnę – zapraszam na spotkanie ze ścieżką w Leśnictwie Werechanie, nieopodal wsi Pawłówka na wsch. od Tomaszowa Lubelskiego. Piękne wąwozy i tylko 2 km spaceru! Więcej zdjęć.
W niedzielę 20 marca oficjalnie przyszła do nas wiosna. Przylaszczki przybyły na czas i prezentują się pięknie! Zawsze jakaś pociecha w tych trudnych czasach. Spotkałem je na ścieżce dydaktycznej w Pawłówce, wsi położonej kilkanaście km na wsch. od Tarnawatki.
Okładka może sugerować przewodnik rowerowy, ale to raczej niekonwencjonalna opowieść o indywidualnej przejażdżce rowerowej po całej gminie Tarnawatka, swoich przygodach i spotkaniach z ludźmi. Dużo opowieści i ciekawostek historycznych, a wszystko to w kolorowym albumowym formacie! Autor: Marian Szałapski. Wydawca: Stowarzyszenie Wzgórzami Przyjaźni, ul. Kościelna 1, 22-604 Tarnawatka.
Dziś przedstawiam przewodnik RoweLove Roztocze – razem pomimo granic. Z Gminą Zamość na Roztocze. Pierwsza część tytułu to nazwa projektu, którego ten przewodnik jest jednym z elementów, a który realizowany jest w ramach programu PL-BY-UA 2014-2020. Część druga trafnie odzwierciedla zawartość. Autorzy tekstów: Magda Misztal i Mariusz Micka. Warto podkreślić, że przewodnik opisuje nie tylko trasy rowerowe, ale także piesze, nordic walking a nawet konne. Odnajdziemy w nim m.in. opis mało jeszcze znanego zielonego szlaku rowerowego Po wzgórzach Roztocza Guciów – Lipsko-Polesie, na którego trasie zobaczymy na nim m.in. wieżę widokową na wzgórzu ponad kapliczką św. Romana, a także nowy pawilon Centrum Geoturystycznego w Lipsku Polesie. Przewodnikowi towarzyszy mapa w szczegółowej skali 1: 40 000 (wykraczająca swym zasięgiem daleko poza gminę Zamość) i folder. Wydawnictwa są bezpłatne, ja otrzymałem je w Zamojskim Ośrodku Informacji Turystycznej.
Muzeum znajduje się na starówce, przy rynku, ul. Staszica 15. Jest niewielkie, ale niezmiernie ciekawe. Prowadzi go prawdziwy pasjonat – Adam Gąsianowski. Zobaczyć tu można ponad 1000 analogowych aparatów fotograficznych, a ponadto dawne kamery (takie jeszcze na korbkę) i projektory (też na korbkę, bez żarówki, oświetlenie zapewniał płomień, którego światło odbijało lustro). No i zdjęcia. Ponad 6000 sztuk. Pan Adam zaangażowany jest w ocalenie od zapomnienia dawnych zdjęć, wydał nawet kilka albumów z kolekcjami z Zamojszczyzny. Jest tu także fotoplastykon (złożony samodzielnie!) z okularem z 1895 r. i zdjęciami 3D z XIX i początku XX w. Uzupełnieniem do muzeum jest galeria starej fotografii znajdująca się nieopodal w korytarzu kamienicy przy ul. Staszica 19.
To już okolice Hrubieszowa. Zamek zbudowany pod koniec XVI w. przez Jana Ostroroga, od końca XVIII w. popada niestety w ruinę. Po II wojnie światowej wyspa wraz z zamkiem miała trafić do ZSRR, ale rzeka Bug niespodziewanie zmieniła koryto i odcięła wyspę od tej wschodniej strony. Istnieje także inna wersja. Ponoć wyspa została kupiona od sowieckich oficerów, członków komisji granicznej w Hrubieszowie, za 4 (CZTERY) beczki spirytusu, dwie pary butów oficerskich i harmonię (ta ostatnia stanowić miała własność słynnego Wiktora Zina).
Huta Kryształowa to perełka okolic Horyńca. W XVIII w. faktycznie była tu huta, której wyroby oglądałem swego czasu w Warszawie na specjalnej wystawie w Muzeum Narodowym. Dziś atrakcją Huty Kryształowej jest aleja starych lipowych drzew. Pięknie jest tu wiosną. Tę kwitnącą czereśnię odnalazłem niedaleko alei, w pobliżu budynku dawnej gorzelni.
Nieopodal pełnego wąwozów kompleksu leśnego Pańska Dolina znajdują się wsie Huszczka Mała i Duża. 6 listopada 1941 r. Niemcy wysiedlili stąd wszystkich 367 mieszkańców (taki los miał spotkać aż 300 zamojskich wsi). W ich miejsce sprowadzono osadników niemieckich i volksdeutschów. Nie mieli oni łatwo, nękała ich bowiem polska partyzantka. W nocy z 28/29 kwietnia 1943 r. na Huszczkę atak przeprowadzili partyzanci z oddziału ppor. Józefa Śmiecha „Ciąga” i plutonu ppor. Romana Szczura „Urszuli”. Większość zabudowań spłonęła, zabito także 28 osadników. Następnie powstała baza SS i policji, dowódcą został obersturmfuhrer Eilers. Według literatury, aby lepiej się bronić, na zach. skraju Huszczki Dużej wybudowano bunkier ze stanowiskami strzałowymi skierowanymi w każdym kierunku. Niemniej, według zamojskich przewodników, to nie niemiecki a polski schron z 1931 r.
Ciekawa jest jego konstrukcja. Nie przypomina on w żadnym wypadku słynnych betonowych schronów bojowych z przebiegającej zdecydowanie dalej na południe Linii Mołotowa. Schron bowiem wpuszczono głęboko w ziemię, no i zbudowano z cegieł, co było wystarczające dla spodziewanego ostrzału karabinowego. Obiekt zachował się do dziś. Podziękowania dla Zbyszka Pietrynko z Zamościa za pomoc w odnalezieniu schronu.
W 2007 r. w programie telewizyjnym Było, nie minęło Adam Sikorski pokazał mogiłę znajdującą się w lesie w pobliżu wsi Łabunie Reforma. Przekazał także informację, że w 1947 r. rozstrzelano tu grupę młodych ludzi ubranych w zniszczone wojskowe drelichy. W tym samym roku w Tygodniku Zamojskim w artykule Rozstrzelani w Łabuńcu Anna Rudy podała nieco … Czytaj dalej „Zapomniana mogiła”
W 2007 r. w programie telewizyjnym Było, nie minęło Adam Sikorski pokazał mogiłę znajdującą się w lesie w pobliżu wsi Łabunie Reforma. Przekazał także informację, że w 1947 r. rozstrzelano tu grupę młodych ludzi ubranych w zniszczone wojskowe drelichy. W tym samym roku w Tygodniku Zamojskim w artykule Rozstrzelani w Łabuńcu Anna Rudy podała nieco więcej informacji. Okazało się, że świadkiem rozstrzelania była mająca wtedy 22 lata Barbara Maszardo. Tego dnia pracowała w grupie sadzącej drzewa. Usłyszała samochód, a potem strzały. Przez lata informacje o tej zbrodni zbierał żołnierz BCh Franciszek Antoniewicz, razem z Januszem Zimkiem i Hieronimem Karpińskim. Rozkopał ziemię trafiając na ludzkie szczątki, a także na 10 łusek z pepeszy, a więc broni używanej przez NKWD i UB. Na początku lat 90. postawił w miejscu mogiły istniejący do dziś krzyż. Pan Franciszek zmarł w 2003 r., ale zdążył jeszcze przekazać materiały kierownikowi biblioteki w Łabuniach, panu Bogdanowi Szykule. Do dziś sprawa czeka na wyjaśnienie. Nazwiska ofiar nie są znane. Latem 2018 r. udało mi się odnaleźć to miejsce.
Ujście Tanwi (na pierwszym planie) do Sanu w Ulanowie. Od swych źródeł pod Wielkim Działem na Roztoczu Południowym do tego miejsca rzeka ma do przebycia 114 km. Po drodze m.in. słynne wodospady w rezerwacie Nad Tanwią w okolicy Suśca i rozległe lasy Puszczy Solskiej. W pobliżu wiedzie boczna trasa słynnego szlaku rowerowego Green Velo. https://roztocze24.info/?page_id=2195
Ujście Tanwi (na pierwszym planie) do Sanu w Ulanowie. Od swych źródeł pod Wielkim Działem na Roztoczu Południowym do tego miejsca rzeka ma do przebycia 114 km. Po drodze m.in. słynne wodospady w rezerwacie Nad Tanwią w okolicy Suśca i rozległe lasy Puszczy Solskiej.
W pobliżu wiedzie boczna trasa słynnego szlaku rowerowego Green Velo.
https://roztocze24.info/?page_id=2195