Stawy Echo w Zwierzyńcu

Lubię to miejsce: takie przyjemne i relaksowe. Jest nawet drewniana platforma widokowa. Piękne te chmurki ze zdjęcia: tak na niebie, jak i odbite w wodzie. Na parkingu obok jeszcze pustki. Wakacje jednak coraz bliżej…

Wydawnictwo turystyczne Paweł Wład

Wydawnictwo turystyczne Pawła Włada ponownie działa! Jest nowa strona internetowa: https://mapy-polska.pl/, na której znaleźć można m.in. ofertę tego wydawnictwa, w tym darmowe i aktualizowane mapy całego Roztocza w plikach graficznych oraz w plikach kmz pod urządzenia GPS firmy Garmin. Dostępne są też nowe mapy papierowe, widoczne na zdjęciu.

Bajkowe rzeźby w Krasnobrodzie

Wędrując ul. Młyńską po płn. stronie zalewu w Krasnobrodzie zobaczymy aleję upamiętniającą ilustratorów, przyjeżdżających tu na plenery, a także kącik z bajkowymi rzeźbami Bartosza Nieśpiała. Oprócz Muminka z Mi czeka na nas także Reksio i Miś Uszatek. Ponoć niebawem pojawi się kolejna rzeźba. Jestem na tak!

53 rajd PTTK KUL Roztocze wiosną

Po raz pierwszy, jeszcze jako student, pojawiłem się na tym rajdzie podczas jego 23 edycji w 1993 r. Była to piesza grupa Piotra Kieracińskiego (dzięki któremu ten rajd nadal się odbywa). Impreza przez wiele lat miała charakter studencki, dziś już niekoniecznie – takie czasy. Zawsze staram się przybyć na ognisko, tym razem po wielu latach przerwy uczestniczyłem jednak w rajdzie pełne dwa dni (12-13 kwietnia). Był to czas pięknej i liczącej w sumie 35 km wędrówki. Baza miała miejsce na Zaścianku u Wiktora Jarosza w Suścu. I było super!

Pokonałem 70 000 km pociągami po Roztoczu

Miło mi poinformować o moim nowym niebanalnym osiągnięciu. Właśnie przekroczyłem barierę 70 000 km (siedemdziesiąt tysięcy kilometrów, dokładnie 70 086 km) pokonanych pociągami i szynobusami turystycznie po Roztoczu. W tym celu skorzystałem z 674 pociągów! Jubileuszowy przejazd miał miejsce z Lublina do Suśca. Był to zarazem 275 raz, kiedy skorzystałem ze stacji Susiec.

Szumy zimą

Szumy na Tanwi – zdjęcie z 14 stycznia 2025 r. Z pogodą nigdy nic nie wiadomo. Dzień miał być pochmurny, a tu niespodziewanie, akurat gdy dotarłem do Tanwi, wyszło słońce. Świeciło coś tak z godzinkę, w sam raz na przejście tam i z powrotem wzdłuż wodospadów.