Jaskinie na Roztoczu? Owszem, są. Jedna z ciekawszych to tzw. jaskinia Prałasanta w leśnym interiorze pomiędzy Wolą Wielką a Werchratą. Okolica nieprawdopodobnie w ciągu ostatnich lat zarosła, ale kto szuka – odnajdzie. Zdjęcie wykonane od środka. Więcej o roztoczańskich jaskiniach:
https://roztocze24.info/?page_id=863
Kategoria: Ukraina
Kulików i… pijane świnie
Kulików to sympatyczne miasteczko położone pomiędzy Żółkwią a Lwowem. Na zdjęciu kościół pw. św Mikołaja z 1538 r. Jako wieś Kulików znany już w XIV w. W kolejnym stuleciu uzyskał status miasta. W II poł. XVII w. Sobieski osadzał tu jeńców tatarskich i tureckich. Zajmowali się oni produkcją burek, koców, nieobce było im także szewstwo i sadownictwo. Warto wspomnieć także o słynnym w XVIII w. miodzie kulikowskim. W Kulikowie urodził się znany aktor ukraiński Bohdan Stupka. Zagrał w filmie Ogniem i mieczem, gdzie wcielił się w postać hetmana Bohdana Chmielnickiego.
A o co chodzi z tymi świniami? Otóż przed wojną mówiło się czasem, że ktoś jest pijany jak kulikowska świnia. Chodziło o to, że powszechnie pędzono tu samogon, a resztki z tego procesu, nadal bogate w alkohol, dawano świniom jako paszę. Któregoś dnia świnie po pijaku przewróciły latarnię (gazową), ogień z niej rozprzestrzenił się i spaliło się wiele budynków.
Modliszka na Roztoczu
Taki piękny okaz modliszki (na zdjęciu tak bardziej po lewej) znaleźliśmy na Roztoczu jesienią 2019 r. w krzakach przy lokalnej drodze odbiegającej od szosy Jaworów – Iwano-Frankowe (dawniej Janów Lwowski) w kierunku Wereszycy. To już teren Jaworowskiego Parku Narodowego. Ukraina. Zdjęcie fajne, choć trochę nieostre, ale to w końcu modliszka jest…
Świt pod Żółkwią
Wspomnienie z końca września. Po kilku latach przerwy ponownie wyruszyłem na Roztocze po drugiej stronie granicy państwowej. Na zdjęciu wschód słońca w rejonie Żółkwi. Jeszcze nie wiedziałem, jak wiele nowych informacji ta wyprawa przyniesie i jak daleko pojedziemy. A było co oglądać: Złota Podkowa, Ławra Poczajowska, Park Narodowy Północne Podole, Park Narodowy Krzemienieckie Góry z Krzemieńcem na czele, Zbaraż, no i oczywiście dużo Roztocza. Pięknie było!
P.S. To jest wpis nr 201 na moim blogu.
Znaki wysokościowe c.d.
Jest już dostępny nowy numer Gazety Horynieckiej (53), a w nim m.in. mój artykuł o przedwojennych znakach wysokościowych (reperach) na roztoczańskiej kolei. Temat nie skończył się jednak na obiektach kolejowych, bo w kolejnych miesiącach udało się w miarę dokładnie skatalogować te ciekawe i w dużej mierze nadal zachowane obiekty na obszarze całego Roztocza i to po obu stronach granicy. Na zdjęciu reper umieszczony na ratuszu we Lwowie.
Teatr Piwa
Teatr Piwa we Lwowie to miejsce unikalne. Na parterze sklepik, a na kolejnych dwóch piętrach knajpa. Niesamowity klimat! Na pierwszym piętrze urzęduje orkiestra, której część widać na zdjęciu. Grają standardy, ale także bardzo fajnie zaaranżowane współczesne hity, np. Rolling in the deep z repertuaru Adele.
Niedźwiedzie na Roztoczu
Niedźwiedzie na Roztoczu w stanie wolnym nie występują, choć bodaj w 2013 r. wspominano w lokalnych mediach o tym, że zawitał tu gość, prawdopodobnie z Bieszczadu. W niewoli natomiast od lat parkę niedźwiedzi można zobaczyć w ZOO w Zamościu, jednak wybieg nie jest tam duży, a do tego mocno betonowy.
A w stanie półwolnym? Od niedawna tak: i to od razu bodaj 12 osobników! A będzie więcej! Gdzie? We wsi Domażyr po ukraińskiej stronie Roztocza. Właśnie tam powstał niedawno obiekt zwany niedźwiedzim sanktuarium. Rozległy fragment lasu i pól został ogrodzony, a środkiem poprowadzono okrężną ścieżkę spacerową z pomostami widokowymi. Zadbano także o solidne zabezpieczenia, mowa tu wszak o wyjątkowo silnych zwierzętach.
Miejsce to należy do sieci: Four Paws/Cztery Łapy. Po zwiedzaniu warto odwiedzić sklepik z pamiątkami i restauracją. Wbrew pozorom nie tylko dzieci z wizyty w tym ośrodku mają wielką frajdę…
Wakacyjne podsumowanie
Deszczowy dzień skłonił mnie do podsumowania. No i okazało się, że to
właśnie w tym sezonie udało się przekroczyć 10 000 km pokonanych po
Roztoczu rowerem. Moja pełna roztoczańska statystyka na dzień 3.09.2019
r. jest następująca:
Rajdów: 537, dni wycieczkowych: 858.
Razem (pieszo, rowerem i kajakiem): 15 696 km.
Trasy rowerowe: 10 083 km, trasy piesze: 5564 km.
Trasy kajakowe: 38 km (bida, ale będzie lepiej).
Koleją po Roztoczu pokonałem 65 559 km, wykorzystując 619 pociągów i
szynobusów. Kilometry pokonane samochodem bądź autobusami:
niepoliczalne.
Na zdjęciu mój rowerek wisi pierwszy z lewej. Wracamy
szynobusem z Horyńca do Suśca. Zdjęcie wykonane w lasach przed
Dziewięcierzem.
Dodam jeszcze, że do pokonania tych 10 000 km
potrzebowałem 3 rowerów: jeden się rozpadł, drugi mi ukradli, za to ten
trzeci służy już wiele lat…
Stara Skwarzawa k. Żółkwi
Piękny zakątek Roztocza po ukraińskiej stronie granicy. Wspaniała trasa na rower, a i piechur nie będzie narzekał. W samej Starej Skwarzawie zobaczyć można drewnianą cerkiew św. Michała z 1820 r. oraz kościół św. Ludwika z początku XX w. Nieopodal jest jeszcze Nowa Skwarzawa z murowaną cerkwią Soboru Bogarodzicy z 1939 r. oraz zniszczonym kościołem z okresu międzywojennego.