W Zamościu w XVII w. wybudowano ciekawy (i unikalny w skali Europy) system kanalizacyjny – kamienne kanały, które zbierały wodę do również kamiennych cystern, na potrzeby straży pożarnej, która z ich pomocą w przypadku pożaru mogła działać bardziej efektywnie. Jak się w międzyczasie dowiedziałem, jedną z tych cystern odkryto w 2009 r. i znajduje się ona (wraz z kanałami) na podziemnej trasy turystycznej, wytyczonej w podziemiach zamojskiego ratusza. Prawdopodobnie był też drugi system kanałów, który odprowadzał nieczystości poza miasto. To równie unikalne, jak na owe czasy, rozwiązanie.
Poniższe dwa zdjęcia pokazują zachowany kanał.
A to już wylot kanału do cysterny i sama cysterna.
Warto także zwrócić uwagę na podziemną studnię.
Na trasie wiele ciekawych ekspozycji, tudzież cela, w której znajduje się manekin symbolizujący więźnia (z kulą u nogi). Obok tablica, z której można wyczytać informacje o pierwszym polskim kodeksie karnym, zwanym Kodeksem Karzącym, który zatwierdzono w 1818 r. Był to efekt prac komisji prawodawczej powołanej przez namiestnika Królestwa Polskiego – generała Józefa Zajączka. Z jednej strony naśladowano tu rozwiązania przyjęte przez Austriaków z kodeksu uchwalonego w 1803 r. (aczkolwiek podział czynów wymagających kary odwoływał się do rozwiązań francuskich). Ciekawe były niektóre kary… te cielesne wymierzano rózgami, przy czym jednorazowa chłosta nie mogła przekroczyć 30 razów. Kara śmierci zaś wymierzana była przez ścięcie lub powieszenie (to drugie tylko dla mężczyzn) i wymagała odpowiedniego przygotowania: ogolenia głowy, spania na gołych deskach, ciężkich kajdan (4-6 kg), przykucia do kul (jeszcze bardziej ciężkich), hańbiącego stroju (cokolwiek miałoby to znaczyć) i zmniejszonych racji żywnościowych, z całkowitym wykluczeniem mięsa.
Podsumowując: bardzo ciekawa trasa, godna polecenia!
Wiosna 2017