W 2012 r. w programie TVP Było, nie minęło pokazano fragment torowiska w pobliżu Zaklikowa. Andrzej Sikorski opowiadał o udanym ataku AK na niemiecki pociąg wojskowy z czerwca 1944 r. Atak ten miał miejsce dokładnie na 75,0 km żelaznego szlaku (słupki ustawione są tu w kierunku z Lublina do Rozwadowa). Pociąg spadł z nasypu i doznał licznych uszkodzeń. Akcja ta nie jest opisywana w literaturze, a bez wątpienia warta upamiętnienia. Chciałem poznać to miejsce, a przy okazji sprawdzić, czy w międzyczasie nie zainstalowano tu tablicy pamiątkowej (okazało się, że nie). Postanowiłem przy tej okazji pieszo przejść fragment żelaznego szlaku pomiędzy dwoma kolejnymi stacjami: Zaklikowem (78,836 km) i Potokiem Kraśnickim (72,576 km).
Najpierw oczywiście podróż szynobusem, tym razem w relacji Lublin – Zaklików. Wysiadam w Zaklikowie.
Potem czas na wędrówkę!
Jedno ze zdjęć wykonałem przy słupku 76,3 km. Stąd widać odległy jeszcze łuk w pobliżu niewielkiego lasu. Czyżby to tam?
75,3 km szlaku – po lewej mijam grupę drzew. Wreszcie jest 75 km. Nieco wcześniej linia z płaskiego terenu wprowadza na dość wysoki nasyp. Do tego po prawej zapewniający ochronę las.
No i w końcu jest – prawdopodobne miejsce akcji. Zostaję tu na dłużej.
Czas na dalszy marsz. Za 74,5 km szlaku tory wprowadzają w malowniczy głęboki wąwóz. Wspinam się na szczyt wsch. zbocza i fotografuję z góry. Ostatecznie obchodzę cały wąwóz dookoła.
Trafiam na moment, gdy pokonuje go pociąg pospieszny Solina. Później widzę, jak mija on miejsce dawnej partyzanckiej akcji i podążą w dalszą drogę w kierunku Rzeszowa.
Jeszcze trochę marszu…
i już melduję się na peronie stacji Potok Kraśnicki.
Operacja Zaklików dobiegła końca. pozostał już tylko pociąg powrotny.
Grudzień 2013