Jest już dostępny nowy numer Gazety Horynieckiej (53), a w nim m.in. mój artykuł o przedwojennych znakach wysokościowych (reperach) na roztoczańskiej kolei. Temat nie skończył się jednak na obiektach kolejowych, bo w kolejnych miesiącach udało się w miarę dokładnie skatalogować te ciekawe i w dużej mierze nadal zachowane obiekty na obszarze całego Roztocza i to po obu stronach granicy. Na zdjęciu reper umieszczony na ratuszu we Lwowie.
Kategoria: Południowe
Krzyż Heinricha Bolte
Podoficer Armii Cesarsko-Królewskiej Heinrich Bolte zmarł 25 czerwca 1915 r. podczas walki 1,5 km na wsch. od ówczesnej wsi Chmiele. Przyczyną było postrzelenie w pierś. Jest to jeden z dwóch żołnierzy austriackich, który ma swoją indywidualną mogiłę w rejonie Horyńca poza cmentarzami wojennymi. O ile jednak do krzyża Alfreda Wittmanna w okolicy Nowin Horynieckich kierunek wskazuje drogowskaz, to do mogiły Heinricha Bolte nie prowadzi żadna ścieżka. Na końcowym odcinku trzeba iść 500 m przez pole. Problem w tym, że jest to pole uprawne. Wiosną będzie zaorane, latem zajęte przez zboża, dopiero we wrześniu można tam dojść swobodnie. Teraz jest więc dobry moment, aby odwiedzić to miejsce!
Po latach krzyż został odnaleziony przez członków Grupy Eksploratorów Roztocza Południowego (GERP). Natomiast o Heinrichu więcej można przeczytać w artykule z Gazety Horynieckiej: https://roztoczepoludniowe.com/krzyze/?fbclid=IwAR2C9kZFXuE2P5yE92AopB4rDl4m6eZgSDE8BUd4cIdWepSElhhD7uPjmN4
Kobylanka
Dziś z Pawłem Rydzewskim (GERP) podążyliśmy szlakiem cmentarnym. Rezultat bardzo ciekawy. W lutym pisałem o rajdzie GTR do miejsca powstańczej bitwy na Kobylance, która rozegrała się na początku maja 1863 r. Jak się okazało, pogrzeby tych, którzy w boju polegli miały czasem miejsce dość daleko od miejsca bitwy. Na przykład w Cieszanowie. Na zdjęciu mogiła zbiorowa z napisem: Braciom poległym pod Kobylanką.
Wakacyjne podsumowanie
Deszczowy dzień skłonił mnie do podsumowania. No i okazało się, że to
właśnie w tym sezonie udało się przekroczyć 10 000 km pokonanych po
Roztoczu rowerem. Moja pełna roztoczańska statystyka na dzień 3.09.2019
r. jest następująca:
Rajdów: 537, dni wycieczkowych: 858.
Razem (pieszo, rowerem i kajakiem): 15 696 km.
Trasy rowerowe: 10 083 km, trasy piesze: 5564 km.
Trasy kajakowe: 38 km (bida, ale będzie lepiej).
Koleją po Roztoczu pokonałem 65 559 km, wykorzystując 619 pociągów i
szynobusów. Kilometry pokonane samochodem bądź autobusami:
niepoliczalne.
Na zdjęciu mój rowerek wisi pierwszy z lewej. Wracamy
szynobusem z Horyńca do Suśca. Zdjęcie wykonane w lasach przed
Dziewięcierzem.
Dodam jeszcze, że do pokonania tych 10 000 km
potrzebowałem 3 rowerów: jeden się rozpadł, drugi mi ukradli, za to ten
trzeci służy już wiele lat…
Bełżec, dawny cmentarz epidemiczny
Cmentarz epidemiczny założono nieopodal Bełżca w lesie Zagóra w 1831 r. Powtórnie wykorzystano go w 1915 r. do pochówku żołnierzy zmarłych w szpitalu polowym na Zamulisku. Dziś pozostał właściwie tylko widoczny na zdjęciu kamienny krzyż. Nie tak łatwo go odnaleźć, znajduje się on bowiem obecnie w środku lasu.
Stara Skwarzawa k. Żółkwi
Piękny zakątek Roztocza po ukraińskiej stronie granicy. Wspaniała trasa na rower, a i piechur nie będzie narzekał. W samej Starej Skwarzawie zobaczyć można drewnianą cerkiew św. Michała z 1820 r. oraz kościół św. Ludwika z początku XX w. Nieopodal jest jeszcze Nowa Skwarzawa z murowaną cerkwią Soboru Bogarodzicy z 1939 r. oraz zniszczonym kościołem z okresu międzywojennego.
Ciekawostka z Narola
Kto zdecyduje się odwiedzić dawny pałac Łosiów w Narolu na pewno nie przejdzie obojętnie obok tej skrzyni, tudzież stojącej obok tajemniczej postaci. Trzyma ona w rękach tabliczkę z napisem: zbiórka na renowację pałacu oraz posag dla zubożałej hrabianki…
Kopiec Piłsudskiego w Werchracie
Według miejscowych przekazów kopiec Piłsudskiego został usypany tu w 1927 r., podczas stacjonowania w Werchracie kompanii polskich żołnierzy z Jarosławia. Do 1939 r. miały tu odbywać się uroczystości ku czci Marszałka. Po wojnie obiekt popadł w zapomnienie, jednak w ostatnich latach coraz więcej osób tu zagląda. 11 listopada 2018 r. na kopcu stanął krzyż postawiony przez mieszkańców pobliskiego Prusia z biało-czerwoną flagą i tablicą z krótką historią tego miejsca.
Szerzej o kopcu pisał Krzysztof Woźny w Gazecie Horynieckiej nr 49: https://roztoczepoludniowe.com/kopiec-kolo-werchraty/?fbclid=IwAR13PPOe38aOqApv2iDIZd3FwP433BJSb-Zn5x0Qpk353OHFrg1n905oxGw
Widok z roztoczańskiego pociągu
Ruszyły wakacyjne szynobusy z Lublina, Zamościa i Rzeszowa na Roztocze. Dziś dane mi było skorzystać z nich dwukrotnie w ciekawych relacjach Szczebrzeszyn – Nowa Grobla, a potem Lubaczów – Susiec. Fotka wykonana została z pociągu podczas tego drugiego przejazdu na klimatycznym odcinku w okolicy Hrebennego pomiędzy cerkwią przy przejściu granicznym a stacją Hrebenne.
Szwedzka kula w Lipsku k. Narola
W 1893 r. podczas remontu kościoła w Lipsku znaleziono dwie kamienne szwedzkie kule. Sam Henryk Sienkiewicz w Potopie napisał, że szedł więc Karol Gustaw na Narol, Cieszanów i Oleszyce, aby się do Sanu dostać. I to była prawda – tak w kontekście trasy, jak i obecności Karola Gustawa. Szwedzi mieli ściągawkę w postaci specjalnych map, przygotowanych przez szpiega Erica Dalhberga. Na jednej z nich zaznaczono umocnienia Narola, co miało pomóc w zdobyciu miasta. A wracając do kul – wyeksponowano je na zewnętrznym murze wspomnianego kościoła.