Juwenalia Politechniki Lubelskiej 2025

W tym roku (nie po raz pierwszy) zasadniczo na Juwenaliach dominował rap, czy jak kto woli hip hop. Gatunek muzyki nieobecny w radio, a bardzo popularny wśród młodzieży, czego dowiodła bardzo wysoka frekwencja – i to mimo arktycznej wręcz temperatury powietrza. Z tego nurtu najbardziej przypadł mi do gustu rozpoczynający pierwszy koncert Kę Kę. Pierwszego dnia jednak najbardziej czekałem na koncert zespołu Dżem. Widziałem go wielokrotnie z Maciejem Balcarem, w tym na magicznych wręcz koncertach symfonicznych. Panowie postanowili jednak (w końcu!) dać szansę Sebastianowi Riedlowi. Balcar był świetny, ale nazwisko Riedl zobowiązuje, a geny robią swoje. Petarda! Dnia drugiego szczególnie wyróżnić należy Lady Pank. To, że młodzież zna hip hopowe kawałki i je śpiewa to oczywista oczywistość. Ale starodawne kawałki Lady Pank? Okazuje się, że też. To było czyste i piękne szaleństwo! Lady Pank widziałem wiele razy, ale energia publiczności z Juwenaliów Politechniki Lubelskiej 2025 to było coś wręcz niesamowitego. Mam nadzieję, że studenci naładowali akumulatory, sesja wszak już niebawem. Potem jednak wakacje…