Z okazji bliskich już wakacji zapraszam na przegląd przewodników turystycznych. Na początek Rowerem po Roztoczu Pawła Włada. Zawiera propozycje wielu tras o charakterze pętli w pobliżu najpopularniejszych roztoczańskich miejscowości. Cennym uzupełnieniem jest zestaw map 1: 50 000 z zaznaczonymi wszystkimi trasami, obejmujący obecnie okolice Bełżca, Horyńca Zdroju, Józefowa, Krasnobrodu, Lubyczy Królewskiej, Narola (nowe wydanie), Suśca, Szczebrzeszyna i Zwierzyńca.
Autor: admin
Na Roztocze koleją
Tak się kiedyś jeździło pociągiem na Roztocze! Wagon rowerowy w pociągu o osobliwej nazwie Solina, w grupie wagonów relacji Warszawa Zachodnia – Bełżec. Już niedługo wakacje, a wtedy dzięki szynobusom ponownie ożyje cała roztoczańska linia kolejowa! A i do Włodawy pewnie ponownie coś pojedzie.
Wiosna trwa!
Klimaty ze skraju Roztocza Zachodniego, cudnie!
Przełęcz Stelvio
O ile Dolomity podpasowały na w sposób wyjątkowy, to nasze wycieczki prowadzą także w inne masywy Alp. Przełęcz Stelvio to nasz rekord wysokości w kategorii największa wysokość, na którą udało się wyjechać samochodem: 2758 m n.p.m. Fajnie zaczynać wycieczkę dopiero z takiej właśnie wysokości. Stelvio to pogranicze włosko-szwajcarskie. Dojazd od strony włoskiej bardzo stromy i emocjonujący.
Zaszczepiony!
Na swej dość skomplikowanej drodze edukacyjnej zdawałem kiedyś egzamin z mikrobiologii, a tam było sporo o wirusach i szczepionkach. Pamiętając, czego się nauczyłem nie miałem najmniejszych wątpliwości, że w koronawirusowych okolicznościach przyrody warto się zaszczepić. No i właśnie dziś, w ten piękny słoneczny dzień przyjęliśmy drugą dawkę. NAPRAWDĘ WARTO! Tym bardziej, że obecnie już każdy dorosły może się zaszczepić!
Sztolnie w Potoku Senderki
Potok Senderki to dawny ośrodek kamieniarski, w którym produkowano kamienie młyńskie i browarne. Do dziś pozostały wydrążone kamienne górnicze sztolnie. Obiekty niezwykle ciekawe, ale obecnie niebezpieczne. Stare drewniane wsporniki są zbutwiałe. Kamienne murki z roku na rok coraz bardziej się wybrzuszają. Za to bardzo dobrze się tu czują nietoperze, dla ich ochrony sztolnie włączono do sieci NATURA 2000.
Więcej: Sztolnie w Potoku Senderki – Roztocze (roztocze24.info)
Tryptyk wiosenny III
Wiosna to moja ulubiona pora roku. Po długich miesiącach szarzyzny pojawiają się wreszcie kolorowe kwiatki. Co chwila inne. Lubię w tym okresie pochodzić po ogródku. Przez trzy kolejne dni zamieszczę trzy różne zdjęcia.
Tryptyk wiosenny II
Wiosna to moja ulubiona pora roku. Po długich miesiącach szarzyzny pojawiają się wreszcie kolorowe kwiatki. Co chwila inne. Lubię w tym okresie pochodzić po ogródku. Przez trzy kolejne dni zamieszczę trzy różne zdjęcia.
Tryptyk wiosenny I
Wiosna to moja ulubiona pora roku. Po długich miesiącach szarzyzny pojawiają się wreszcie kolorowe kwiatki. Co chwila inne. Lubię w tym okresie pochodzić po ogródku. Przez trzy kolejne dni zamieszczę trzy różne zdjęcia.
Amadeusz
Amadeus – ten film wywarł na mnie ogromne wrażenie już za pierwszym razem, a było to wieki temu (obraz jest wszak z 1984 r.) w nieistniejącym już lubelskim kinie Kosmos (po obiekcie tym został neon, eksponowany obecnie jednak w innym miejscu). Weekendową porą miałem teraz akurat dość czasu, aby zmierzyć się po raz kolejny z tym genialnym filmem Milosa Formana, po raz pierwszy oglądając dłuższą wersję The Director’s Cut. Te dodatkowe sceny (ponad 25 minut) wiele nie wnoszą, ale skoro się zachowały, to dlaczego nie pokazać tego widzom. Kto Amadeusza obejrzy, zupełnie inaczej będzie później słuchał nieziemskiego Requiem. Nawet jeśli sam film ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Mozart wszak wcale nie był taki biedny i nie było żadnego konfliktu z Salierim. Ale jak to pięknie zostało opowiedziane… Na zdjęciu wspomnienie z muzycznej pielgrzymki do Salzburga do domu, w którym Mozart się urodził. Samo chodzenie po tych pomieszczeniach to było dla mnie wielkie przeżycie! A wiedzieliście, że wszystkie imiona tego genialnego kompozytora to Johannes Chrysostomus Wolfgangus Theophilus Mozart?