Jestem w Japonii? Nie! W Chinach? Też nie! Gdziekolwiek w Azji? Nie! Jestem w Krasnymstawie i zwiedzam cudne ogrody: biblijny Jana Pawła II i marzeń św. Franciszka Ksawerego. Oba znajdują się na skarpie za kościołem pw. Świętego (ul. Piłsudskiego 3). To dzieło ks. prałata Henryka Kapicy, byłego proboszcza. Religia pięknie miesza się tu z przyrodą. A skąd te klimaty orientalne? Św. Ksawery był misjonarzem w Indiach, a potem w Japonii.