Zespół The Doors założono w 1965 r., a więc 60 lat temu. W klasycznym składzie z Jimem Morrisonem zespół nagrał tylko 5 płyt studyjnych, ale i tak przeszedł do historii. Dla mnie to band bardzo ważny. To niesamowite, że po tylu latach ta muzyka nadal jest nie tylko słuchana, ale i grana.
The Doors Alive prezentuje się bardzo dobrze, no ale ten cover band ma duże doświadczenie: od założenia w 2005 r. zagrał już ponad 1000 koncertów. Frontman Mike Griffioen wygląda jak, zachowuje się jak i śpiewa jak Morrison (prawie). To była piękna podróż w czasie, szczególnie biorąc pod uwagę, że udało się zameldować tuż co pod sceną. Setlista bardzo przypadła mi do gustu, choć w przypadku muzyki The Doors cokolwiek by zagrano, byłoby dobrze. Podobało mi się nieoczywiste łączenie piosenek, szczególnie w przypadku The End. Co tam się wtedy działo na scenie! W przypadku Roadhouse blues także pod sceną, bo wokalista przespacerował się wśród publiczności wzbudzając jej zrozumiałe duże ożywienie.
SETLISTA THE DOORS ALIVE, KLUB PROXIMA, WARSZAWA, 15.03.2025, godz. 20.05
1. Alabama song (Whisky bar)
2. Backdoor man/ Woman is a devil
3. Five to one
4. My eyes have seen you
5. People are strange
6. Touch me
7. Light my fire
8. The hitchhiker/ Riders on the storm/ Moonlight drive
9. L.A. Woman/ The Soft parade (fragment)
10. The crystal ship
11. Celebration of the Lizard: The palace of exile; A little game; The hill dwellers
12. End of the night
13. Roadhouse blues
BIS
14. The end part I/ Spanish caravan/ Mystery train/ The end part II