Wiosna to moja ulubiona pora roku. Po długich miesiącach szarzyzny pojawiają się wreszcie kolorowe kwiatki. Co chwila inne. Lubię w tym okresie pochodzić po ogródku. Przez trzy kolejne dni zamieszczę trzy różne zdjęcia.
Autor: admin
Amadeusz
Amadeus – ten film wywarł na mnie ogromne wrażenie już za pierwszym razem, a było to wieki temu (obraz jest wszak z 1984 r.) w nieistniejącym już lubelskim kinie Kosmos (po obiekcie tym został neon, eksponowany obecnie jednak w innym miejscu). Weekendową porą miałem teraz akurat dość czasu, aby zmierzyć się po raz kolejny z tym genialnym filmem Milosa Formana, po raz pierwszy oglądając dłuższą wersję The Director’s Cut. Te dodatkowe sceny (ponad 25 minut) wiele nie wnoszą, ale skoro się zachowały, to dlaczego nie pokazać tego widzom. Kto Amadeusza obejrzy, zupełnie inaczej będzie później słuchał nieziemskiego Requiem. Nawet jeśli sam film ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Mozart wszak wcale nie był taki biedny i nie było żadnego konfliktu z Salierim. Ale jak to pięknie zostało opowiedziane… Na zdjęciu wspomnienie z muzycznej pielgrzymki do Salzburga do domu, w którym Mozart się urodził. Samo chodzenie po tych pomieszczeniach to było dla mnie wielkie przeżycie! A wiedzieliście, że wszystkie imiona tego genialnego kompozytora to Johannes Chrysostomus Wolfgangus Theophilus Mozart?
Roztoczańskie jaskinie
Jaskinie na Roztoczu? Owszem, są. Jedna z ciekawszych to tzw. jaskinia Prałasanta w leśnym interiorze pomiędzy Wolą Wielką a Werchratą. Okolica nieprawdopodobnie w ciągu ostatnich lat zarosła, ale kto szuka – odnajdzie. Zdjęcie wykonane od środka. Więcej o roztoczańskich jaskiniach:
https://roztocze24.info/?page_id=863
Imię Róży
W 1986 r., 35 lat temu, miała miejsce premiera filmu Imię Róży. Wcześniej była niezwykła książka Umberta Eco. Autor właściwie zapoczątkował nowy gatunek literacki, który dziś określa się jako library books. Książka wciągnęła mnie przed laty bardzo, a do tego w pięknych mazurskich letnich okolicznościach przyrody. Potem trafiłem na film. Po angielsku, ale – w tym przypadku na szczęście – nie zrealizowany w Hollywood. Właśnie sobie ten obraz przypomniałem. Nadal wywiera ogromne wrażenie! Te sceny w wieży, w której znajdowała się biblioteka z labiryntem schodów… niezapomniane! No i jedyny w swoim rodzaju klimat całej tej opowieści. Po każdej róży pozostaje imię… – tę scenę akurat wycięto, ale jest do zobaczenia w filmie dokumentalnym w materiałach dodatkowych na płycie. No i niuanse, których wcześniej nie wychwyciłem. Np. gdy Salvatore mówi, że zasadniczo jest dobrym katolikiem, ale z wyjątkiem Wielkiego Postu…
Za sterami loka
To ja w lokomotywie SM42-320. Ma tyle samo lat, co ja. Ściślej miałaby, bo już dawno wycofano ją ze służby i być może rozmontowano. Piękne okoliczności poleskiej przyrody. Mamy tu dwie linie kolejowe: Chełm – Włodawa i Lublin – Łuków. To ta druga. Fotka z 2005 r. Stacja Kownatki, o ile dobrze pamiętam.
Sztuczna inteligencja
Ostatnio miałem specyficzny kontakt ze sztuczną inteligencją. Na tyle specyficzny, że przypomniała mi się przypowieść o inteligentnej bombie, która wynaleźli Amerykanie, a która okazała się być na tyle cwana, że podczas próby jej zrzucenia nie dała się wyrzucić z samolotu. Na szczęście mój kontakt ze sztuczną inteligencją miał charakter cywilny. Okazało się, że Papcio Chmiel tuż co przed śmiercią zdołał ukończyć jeszcze jedną księgę przygód Tytusa, Romka i A’Tomka, no i kilka dni temu miała ona swoją premierę. Natychmiast zamówiłem. Niestety, nie mogłem odebrać przesyłki w godzinach, które zapowiedziała firma kurierska. Przekierowałem więc paczkę do pobliskiego sklepiku. Spieszyłem się, więc nie sprawdziłem, co tam sztuczna inteligencja podpowiada. No i okazało się, że skierowała mnie do sklepiku, który w prostej linii znajduje się zaledwie 800 m od mojego domu. Problem w tym, że akurat w tym kierunku nie prowadzi żadna droga. Na wprost jest głęboki wąwóz, nawet bez ścieżki w poprzek. W obecnych zimowych okolicznościach przyrody trasa nie do pokonania. Drugi sklepik tej sieci znajduje się w kierunku przeciwnym, ale w odległości 900 m. Teoretycznie 100 m dalej, ale w tę stronę wiedzie prosto ulica, dziś nawet z w miarę odśnieżonym chodnikiem. Tym razem muszę udać się jednak do innego, teoretyczne bliższego sklepiku. Dotrzeć do niego można ulicami, ale zataczając szeroki łuk. Okazało się, że tam i z powrotem wyszło ponad 7 km marszu! Czy sztuczna inteligencja zawiodła? Absolutnie nie! Być może poznała mnie całkiem dobrze. W ostatnich dniach jestem uziemiony przy komputerze realizując pewien projekt i tylko szukałem jakiejś wymówki, żeby się przejść outside. No i sztuczna inteligencja mi w tym pomogła…
Batorz zimą
Batorz ma swój klimat, choć nie jest tak łatwo tu trafić samochodem. Znacznie łatwiej piechotą (niebieski szlak Centralny) lub rowerem (czerwony Centralny Rowerowy Szlak Roztocza). Moim zdaniem to perła Roztocza Zachodniego. Pięknie tu o każdej porze roku. Zimą też…
Muzeum AK w Bondyrzu
Muzeum historyczne Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – Inspektoratu Zamość im. majora Stanisława Prusa Adama, dowódcy 9 Pułku Piechoty AK Ziemi Zamojskiej. Przed budynkiem zwraca uwagę oryginalny czołg T-34. Muzeum dokumentuje bitwy stoczone przez Wojsko Polskie we wrześniu 1939 r., a także przez oddziały AK i BCh na Zamojszczyźnie podczas niemieckiej okupacji i później do roku 1953. Wśród eksponatów wyróżnić należy szczególnie ostatni zachowany kompletny wojskowy ołtarz polowy Armii Kraków (który później służył partyzantom) i rzadkie egzemplarze broni.
Wirtualna wycieczka po całym muzeum podlinkowana poniżej. Polecam!
Bieszczady zimą
Schronisko turystyczne na Połoninie Wetlińskiej, zwane Chatką Puchatka. Takiego zdjęcia nie da rady już powtórzyć. I nie chodzi o okoliczności przyrody. Tego schroniska już po prostu nie ma… ciekawe, jak będzie wyglądało właśnie budowane nowe?
Roztoczańska kolej zimą
Na zdjęciu roztoczańska linia kolejowa w okolicy Dziewięcierza (Roztocze Południowe). Fotka z przejazdu, który miał miejsce w lutym 2006 r. Nocą jechaliśmy pociągiem z Lublina do Rzeszowa, skąd o świcie kolejnym składem do Zamościa przez Bełżec. Obecnie niestety zimą nie ma tu żadnych składów pasażerskich. Więcej zimowych kolejowych zdjęć tu.