To była potężna dawka hard rocka, cały koncert trwał bowiem prawie 8 godzin, od 16 prawie do północy. Ja wybrałem się na dwa ostatnie występy.
Najpierw Nazareth. Panowie mocno grają, ale mają też szczęście do ballad,. Na koncercie pięknie wybrzmiały najpierw Dream On, a potem Love Hurts.
No a potem Deep Purple. Ian Gillan w znakomitej formie wokalnej. Pierwsze 4 bardzo energetyczne utwory bez żadnej przerwy pomiędzy, a już pierwszy utwór bardzo mocny: Highway star.
Czytaj dalej „Deep Purple w Krakowie”