Gdzieś tak zaraz po 2000 r. pojawiła się inicjatywa muzyczna W górach jest wszystko, co kocham promująca młodych wykonawców śpiewających poezję i własne piosenki turystyczne. Wydano serię składanek, a także pełnych albumów wielu wykonawców. W 2002 r. ukazał się pierwszy autorski album zespołu Dom o zielonych progach. Przecudny, do dziś często do niego wracamy. A potem były kolejne płyty, jakoś nie składało się jednak zobaczyć ten zespół na żywo. Do wczoraj. 15 sierpnia o 20.00 zespół dał nader klimatyczny koncert w nader klimatycznej Zagrodzie Chryszczata w Smolniku k. Łupkowa. Ależ było pięknie!
Kategoria: Góry
Nasz nowy rekord wysokości w Alpach
14 lipca 2024 r. szczęśliwie udało się pobić prywatny rekord wysokości na alpejskich wycieczkach. Nowy rekord to 3882 m n.p.m. Kleine Matterhorn w Szwajcarii. Na zdjęciu to ja na lodowcu, rzut beretem od szczytu. Dużo się w tej Szwajcarii w tym roku przydarzyło, co w swoim czasie opiszę.
Tre Cime di Lavaredo 2023
Jak co roku dwa tygodnie spędziliśmy w Alpach w Dolomitach. Pogoda generalnie dopisała, codziennie wychodziliśmy w góry i tylko dwa razy wróciliśmy zmoczeni. Przed Wami jeden z najpiękniejszych widoczków w całych Dolomitach – na Tre Cime di Lavaredo, czyli po prostu na Trzy Szczyty Lavaredo. Zdjęcie zrobiłem z przełęczy Lavaredo (2454 m n.p.m.). Prognoza pogody na ten dzień była mocno niepewna, więc tym razem tylko spacerowa wycieczka dookoła masywu. To był jeden z tych dwóch przypadków, gdy nas zmoczyło, choć zdjęcie zmiany pogody jeszcze nie zapowiada. I tak pięknie było!
Solina
Nowa atrakcja w Bieszczadzie – kolejka linowa nad zaporą w Solinie. W wakacje się nie udało, to skorzystaliśmy z pięknych zimowych okoliczności przyrody. Lot nad zaporą całkiem ciekawy, 1,5 km pomiędzy stacjami Plasza i Jawor. Wieża widokowa też fajna, choć można do niej z Soliny dojść z buta. Ma 10 pięter. Można windą, można piechotą. W tym drugim przypadku warto na 8 piętrze wejść do toalety i zobaczyć w podłodze „windę ekspresową” na dół. 9 piętro to kawiarnia, a 10 to wspomniany taras widokowy.
Hala Rycerzowa
Ulubionych miejsc w polskich górach mam wiele, ale to najważniejsze znajduje się w Beskidzie Żywieckim. Jest nim widoczna na zdjęciu bacówka PTTK na Hali Rycerzowej (w tym kadrze pięknie komponująca się m.in. z Babią Górą). Schodziliśmy właśnie z pasma granicznego, ze szczytu Wielkiej Rycerzowej (1226 m n.p.m.). W tej bacówce byłem ze 20 razy, przy czym (z ledwie dwoma wyjątkami) zawsze zimą. Najczęściej wędrując wspomnianym pasmem granicznym z/do Wielkiej Raczy. Czasem też w kierunku przeciwnym, do kolejnej bacówki na Krawców Wierchu, a potem Rysianki czy Hali Lipowskiej. Jak bywalcy bacówki na Rycerzowej wiedzą, stoi ona na jednej cegle, a właściwie to na Cegle – i chodzi tu o pana Dariusza Cegłowskiego, wieloletniego dzierżawcy schroniska, z którym swego czasu w radiowych czasach mojego życia przeprowadziłem nawet wywiad!
Wokół Selli
To moje ulubione zdjęcie z wypadu w Dolomity w 2022 r. Wycieczka druga. Pierwszy odcinek prowadzący z przełęczy Pordoi (2239 m n.p.m.) do schroniska Fedarola (2388 m n.p.m.). Widok na masyw Selli. Potem poszliśmy bardzo ładnym szlakiem 601 do Porta Vescovo (2478 m n.p.m.). Jak na Dolomity to nie są duże wysokości, ale piękno to wszak nie wysokość.
Sella
W tym roku w Dolomitach zrobiliśmy 12 wycieczek, dwie z nich wiodły przez widoczny w tle zdjęcia masyw Selli ze szczytem Piz Boe (3152 m n.p.m.). Ta druga szczególnie piękna, praktycznie cały dzień powyżej 3000 m n.p.m.! No ale potem trzeba odpocząć, np. obserwując Sellę z sąsiedniego masywu z Porto Vescovo (2500 m n.p.m.) z knajpy przy schronisku im. Luido Gorza. Ciacho było pyszne. Piwo też. A z drugiej strony przełęczy widać lodowiec Marmolada.
Zdobyliśmy Tofanę di Mezzo (3244 m n.p.m.)
Po dwuletniej przerwie powróciliśmy w Alpy i Dolomity. Jeden z najpiękniejszych momentów przytrafił się w masywie Tofany. Tworzą go: Tofana di Roses (3224 m n.p.m.), Tofana di Mezzo (3244 m n.p.m.) i Tofana di Dentro (3238 m n.p.m.). Najwyższa jest więc Tofana di Mezzo, no i właśnie na niej się zameldowaliśmy! Fotka pokazuje Tofanę di Roses widzianą właśnie ze szczytu Tofany di Mezzo. Jest pięknie!
Koleją po Beskidzie
Długi czerwcowy weekend spędziliśmy na pograniczu Beskidu Niskiego i Bieszczadów w dolinach Osławy i Osławicy. Trochę pieszo, a trochę kolejowo. Pociągi jeżdżą tu obecnie tylko sezonowo, ale sezon właśnie się zaczyna. Stacja Nowy Łupków. Wsiadam do pociągu, którym pojadę do Sanoka. POLECAM tę trasę gorąco!
Tofana (Dolomity)
Wakacyjne wspomnienie. 8.07.2019. Wspinaczka na Tofanę. Jesteśmy już powyżej tzw. groty, czyli dość stromego tunelu wydrążanego w skale przez włoskich żołnierzy w okresie I wojny światowej. Zdjęcie z turni Il Castelleto. OK. 2650 m n.p.m. Mocno tu powietrznie, a to jeszcze nie był koniec…