To był mój piąty koncert Stinga (wliczając rewelacyjny koncert The Police w Chorzowie z 2008 r.). Lubię tego pana i jego piosenki, stąd zabawa była przednia.
Nagłośnienie na dole było bardzo dobre, ale na trybunach (szczególnie w sektorach C, gdzie miałem wątpliwe szczęście siedzieć) już niekoniecznie. No i dziwactwo organizatora (Live Nation) w postaci sprawdzania dowodów tożsamości przy wejściu (każdy bilet był z wydrukowanym imieniem i nazwiskiem).
To już drugi koncert Stinga w Polsce w ramach trasy promującej najnowszy album 57th and 9th. Pierwszy odbył się w Warszawie 27 marca 2017 r. Wtedy jako jako support wystąpił nie tylko Joe Sumner (syn Stinga), ale także zespół The Last Bandoleros. Co do setlisty różnica jest taka, że w marcu Sting zagrał więcej utworów z nowego albumu, a w Krakowie więcej swoich standardów. Oba zestawy genialne. Czekam na kolejny koncert tego artysty…
SETLISTA Z KRAKOWA
- Heading South on the Great North Road (Joe Sumner & Sting)
- Następnie set Joe Sumnera
- Synchronicity II
- Spirits in the Material World
- If I Ever Lose My Faith in You
- Englishman in New York
- Every Little Thing She Does Is Magic
- Mad About You
- Fields of Gold
- Shape of My Heart
- She’s Too Good To Me
- Petrol Head
- Message in the Bottle
- Ashes To Ashes (Joe Sumner)
- 50 000
- Walking On The Moon
- So Lonely
- Desert Rose
- Roxanne/ Ain’t No Sunshine
BISY 1
- Next To You
- I Can’t Stop Thinking About You
- Every Breath You Take
BIS 2
- Fragile