U nas na ulicy jest taki zwyczaj, że wszyscy sąsiedzi spotykają się wiosną raz do roku na ognisku. Był tylko jeden wyjątek – rok 2020 – z wiadomych powodów. Nadrobiliśmy to jednak teraz, bo urządziliśmy dodatkowe zimowe ognisko. Pięknie było! Jedyny problem, że trzeba było dłużej piec kiełbaski, bo przyniesione w koszu szybko zamarzały.