Taki szlak…

W 2008 r. w okolicy Majdanu Sopockiego pojawiły się dość nietypowo znakowane szlaki. Przyzwyczailiśmy się, że znakowana trasa turystyczna to dwa białe paski, pomiędzy którymi mamy pasek kolorowy. Tymczasem te sopockie znaki to były osobliwe zygzaki, takie jak ten widoczny na zdjęciu. No i faktycznie generalnie zygzakiem te trasy prowadziły… Jeszcze dziś zbłąkany w lesie … Czytaj dalej „Taki szlak…”

W 2008 r. w okolicy Majdanu Sopockiego pojawiły się dość nietypowo znakowane szlaki. Przyzwyczailiśmy się, że znakowana trasa turystyczna to dwa białe paski, pomiędzy którymi mamy pasek kolorowy. Tymczasem te sopockie znaki to były osobliwe zygzaki, takie jak ten widoczny na zdjęciu. No i faktycznie generalnie zygzakiem te trasy prowadziły… Jeszcze dziś zbłąkany w lesie turysta czasem na taki znak jeszcze trafi… ale cały projekt odszedł już w zapomnienie. Może i dobrze, bo częściowo chodziło się przez działki prywatne, dziś już zagrodzone.

Zapomniana mogiła

W 2007 r. w programie telewizyjnym Było, nie minęło Adam Sikorski pokazał mogiłę znajdującą się w lesie w pobliżu wsi Łabunie Reforma. Przekazał także informację, że w 1947 r. rozstrzelano tu grupę młodych ludzi ubranych w zniszczone wojskowe drelichy. W tym samym roku w Tygodniku Zamojskim w artykule Rozstrzelani w Łabuńcu Anna Rudy podała nieco … Czytaj dalej „Zapomniana mogiła”

W 2007 r. w programie telewizyjnym Było, nie minęło Adam Sikorski pokazał mogiłę znajdującą się w lesie w pobliżu wsi Łabunie Reforma. Przekazał także informację, że w 1947 r. rozstrzelano tu grupę młodych ludzi ubranych w zniszczone wojskowe drelichy. W tym samym roku w Tygodniku Zamojskim w artykule Rozstrzelani w Łabuńcu Anna Rudy podała nieco więcej informacji. Okazało się, że świadkiem rozstrzelania była mająca wtedy 22 lata Barbara Maszardo. Tego dnia pracowała w grupie sadzącej drzewa. Usłyszała samochód, a potem strzały. Przez lata informacje o tej zbrodni zbierał żołnierz BCh Franciszek Antoniewicz, razem z Januszem Zimkiem i Hieronimem Karpińskim. Rozkopał ziemię trafiając na ludzkie szczątki, a także na 10 łusek z pepeszy, a więc broni używanej przez NKWD i UB. Na początku lat 90. postawił w miejscu mogiły istniejący do dziś krzyż. Pan Franciszek zmarł w 2003 r., ale zdążył jeszcze przekazać materiały kierownikowi biblioteki w Łabuniach, panu Bogdanowi Szykule. Do dziś sprawa czeka na wyjaśnienie. Nazwiska ofiar nie są znane. Latem 2018 r. udało mi się odnaleźć to miejsce.